-...i dlatego zwracamy się do ciebie Chejronie- mówiła Annabeth.
- Jeśli to, co mówicie dzieci, jest prawdą...-zaczął centaur, ale po chwili urwał. -Nie, to nie może być prawda, dobrze o tym wiecie...
- Ale Chejronie... Czy tak nie było również w moim przypadku? Ja też nie powinienem się urodzić, ale jednak tu jestem jako pierwszy syn Posejdona... Z Dianą jest przecież podobnie, nieprawdaż? Wszystkie znaki na to wskazują...-jąkał się Percy. Poczułam się tak, jakby ogromny kamień zagnieździł się w moim sercu. O co tu chodzi? O czym oni mówią? Jakie znaki na mnie wskazują? Do jakiejś sekty chcą mnie włączyć? Z centaurem na czele? I jaki kurna syn Posejdona?! Aaaa! Za dużo pytań, jak na mój biedny mózg do cholery!
- Percy, chłopcze, jeśli to co mówisz i insynuujesz jest prawdą... - powtórzył się Chejron. - To sytuacja jest znacznie gorsza niż kiedyś w twoim przypadku, oboje chyba z tego sobie zdajecie sprawę dzieci.
- Wiemy-odparła Annabeth. - Dlatego tak się martwimy. A ona jest jeszcze niedoświadczona, nie możemy jej od razu wysłać na misję. Przynajmniej tydzień by musiała spędzić w Obozie...
Jakim kurna obozie? O czym ja kurna nie wiem? CZEGO o nich nie wiem? Co takiego przeskrobał Percy,a co takiego zarzucają mi? Przecież już go przeprosiłam za to wylanie wody i uderzenie gałęzią w brzuch!
-Ma czas do letniego przesilenia, tak samo jak wy w jej wieku. A poza tym ona sama zdecyduje o przyjęciu na siebie misji, bez różnicy, czy spędzi na Obozie tydzień czy parę godzin. To nie od was jej wybór zależy. Nie rób min Percy-dodał centaur, a chłopak opuścił głowę. -Idźcie spać, dzieci-powiedział i on, a wraz z nim mgiełka zniknęli. Przestraszona pobiegłam do namiotu, tak żeby mnie nie usłyszeli i wczołgałam się do śpiworu. Co mam zrobić? Przyznać się, że słyszałam o czym mówili czy może ugryźć się w język? Zdecydowałam, że im powiem o tym co słyszałam. Trudno, muszą jakoś przeżyć to, że zdarza mi się podsłuchiwać ludzi. Tak więc, kiedy tylko usłyszałam, że moi przyjaciele weszli do namiotu od razu naskoczyłam na nich z pytaniami.
-Jaki czas? Jaki obóz? O co wam kurna chodzi?! I skąd wy znacie centaura do jasnej cholery?!
Przystanęli i popatrzyli się na siebie, chyba się zastanawiając ile podsłuchałam. Usiedli naprzeciw mnie.
- Bo widzisz Diano... Na świecie nadal żyją bogowie i boginie i robią sobie dzieci z śmiertelnikami. I ty jesteś właśnie takim dzieckiem, tak jak ja i Percy –zaczęła Ann, uważnie obserwując moją reakcję. Gdyby nie to, że przed chwilą widziałam, jak gadała z mitologicznym stworzeniem wyśmiałabym ją. Dobrze wiedziałam, że takie coś jest niemożliwe, ale jakiś szósty zmysł mi podpowiadał ,że dziewczyna nie kłamie. Skinęłam głową, aby mówiła dalej. – Będąc herosem, przyciągasz potwory. Musisz nauczyć się walczyć, aby im podołać. Jest jedno miejsce na Ziemi, gdzie możesz się tego nauczyć i w dodatku jest ono bezpieczne. Obóz Herosów. Nauczą cię walki z potworami, sztuki przetrwania, no i dowiesz się kto jest twoim boskim rodzicem-zakończyła Annabeth. Dotknęłam palcami szyi, jak zawsze, gdy się zastanawiałam.
- Skoro jesteście herosami… To jacy bogowie są waszymi rodzicami?- zapytałam w końcu.
- Moim jest Posejdon, a Annabeth Atena-odparł Percy.
- Czy oni się czasem nie nienawidzili?
- To, że się nie lubią, nie oznacza ,że my nie możemy być razem – odpowiedział chłopak, obejmując Ann. Skinęłam powoli głową.
- W takim razie, możemy jechać na ten Obóz choćby teraz – powiedziałam, szczerząc do nich zęby. Roześmiali się i zaczęliśmy się pakować. Kiedy już to zrobiliśmy i mieliśmy już ruszać z polanki, usłyszeliśmy skrzek i piskliwy śmiech.
- O nie... Zaczyna się -powiedziała Annabeth, wyjmując sztylet.
***
Jo! Jak tam, co tam?? XD Jak Wam się podobało? Dedyk dla Tini ^^
Sonia
świetne, czekam na dalszy ciąg :3
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i już się nie mogę doczekać, co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńDawaj następny rozdział!
OdpowiedzUsuńJeah! Dedyk dla mnie! Tak jesteś herosełem Diana! Co się dziwisz Chejronie! Dajesz następny rozdział! Wykrzykniki motzno!
OdpowiedzUsuńHue, hue xd
OdpowiedzUsuńCharakterek ma po ciotce :p
Kocham twój blog xd
Jest zajebisty! Xd
No dobra 3 czeka ;D
Diana taka wkurzona.
OdpowiedzUsuńWszystko takie mistyczne.
Zaraz ich coś zje.
Wow wow.
Super super.
Czekamy na rozdział.
No i typowo:
Weny etc.
May
Te słowa typu cholera albo kurna :')
OdpowiedzUsuńCały rozdział fajny :)))
Ode mnie taka rada: więcej opisów :)
Weny życzę :*